Dzisiejsza historia ślubna będzie nieco inna niż pozostałe reportaże ślubne, którymi do tej  pory mogliśmy się podzielić na łamach naszego bloga ślubnego. Powód jest dość prosty, tym razem na imprezie nie byłem fotografem, lecz gościem weselnym moich serdecznych przyjaciół od lat studenckich – Pauliny i Rafała. Gdy się jest fotografem ślubnym to niemożliwym jest żeby w tych najważniejszych momentach nie spróbować uchwycić jakiegoś oryginalnego kadru, albo dwóch, albo… dwustu jak to się zdążyło w tym wypadku. 

Z racji faktu, że przybyliśmy do Pałacu Mystkowo w którym odbywało się wesele szybciej w celu zameldowania się oraz rozpakowania naszych rzeczy pozwoliłem sobie sfotografować salę weselną oraz podziemia tejże sali, gdzie znajdował się drink bar. Ustrojenie sali weselnej  przez firmę Kwiatowe Klimaty na mój gust wyglądało wyśmienicie i świetnie wpasowało się do tego gustownego dworku. Akompaniament Zespołu Muzycznego TAKT Trzcianka to istny majstersztyk, a liczne wstawki z biesiadowaniem przy stole Młodej Pary zrobiło świetną robotę. Wszyscy stali i śpiewali tak jak za dawnych lat…

Z racji faktu, że żona często musiała zaglądać do pokoju gdzie spał nasz synek miałem sporo czasu na tańce hulańce z Panną Młodą i drugimi połówkami moich przyjaciół. W między czasie chwytałem za aparat i ruszałem na parkiet na łowy fotograficzne. Mimo faktu, że robiłem zdjęcia „dorywczo” to mini reportaż ślubny, który powstał przeszedł moje najśmielsze oczekiwania i zaliczam go do jednego z moich ulubionych i jestem z niego bardzo zadowolony.

Na sam koniec chciałbym pogratulować Paulince i Rafciowi śwetnej organizacji wesela i spięcie wszystkiego w tak świetną imprezę na której miałem okazję się bawić z moją kochaną Żonką i synkiem. Długo będziemy ją wspominać i mamy nadzieję, że fotografie ślubne, które im przekazałem również będą im towarzyszyć przez resztę życia, gdy będą wspominali dzień swojego ślubu. Wkrótce widzimy się na ich plenerowej sesji ślubnej w Warszawie o której wykonanie poprosiła mnie Para Młoda. Nie mogę się doczekać efektów naszej kolejnej współpracy…

Jeśli dotarłeś/aś do tego akapitu jestem Ci bardzo wdzięczny, że poświęciłeś mi te kilka minut i przeczytałeś/aś mój wpis. Mam nadzieję, że pozostaniesz tu na dłużej i częściej będę mógł Ci opowiedzieć o historiach sesji plenerowych, ślubów i wesel na których miałem okazję być fotografem. Proszę zajrzyj również do zakładki fotograficzna baza wiedzy, gdzie dzielimy się naszymi poradami czy ciekawostkami z naszej pracy.  Poniżej również znajdziesz link do wyżej opisanej sesji.